Ja na szczęście już się pozbierałam i dalej kontynuuję swoją dietę.
Na początku miesiąca ważyłam 80 kg, teraz jest 75,9 kg. Mogło być lepiej, ale cieszę się, że nie przytyłam w ostatnich dniach. Jak na jeden miesiąc - bądźmy szczerzy - niezbyt ciężkiej pracy, nie jest źle. Trzeba pamiętać, że ćwiczenia dają efekt dopiero po 1,5 miesiąca - oczywiście jeśli są regularne. A moje nie były.Oto moje wymiary:
Wszystkie wymiary są podane w centymetrach. Mierzyłam się w najszerszym miejscu danej części ciała.
I zdjęcia: (Jak nie chcesz oglądać, to zamknij oczy i przewijaj dalej :) )
Cieszę się z tego, że pojawiła się malutka przerwa między moimi udami :)
I porównanie według Vitalii:
Ja jakoś tego nie widzę, bo tu widać ogromną różnicę, a w rzeczywistości jest minimalna.
Dupy nie urywa, ale nie jest źle :) Szkoda mi tylko 7 cm w piersiach :(
Ogólnie daję sobie 6/10 pkt, bo nie jest najgorzej, ale mogło być lepiej.
Od dzisiaj zaczynam ćwiczyć skalpel z Ewą Chodakowską. Na początek trzy razy w tygodniu - poniedziałek, środa i piątek. Będę ćwiczyć przez cały miesiąc i mam nadzieję będę mogła się pochwalić super efektami.
Od dzisiaj zaczynam 25-dniowe wyzwanie:
Żeby codziennie nie spamować będę odpowiadała na te pytania w jakimś notatniku, później zbiorę wszystko razem i opublikuję 25 lutego.
Piszcie na dream.love.happiness.life@gmail.com . Chętnie odpowiem na Wasze maile. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz